Odsłony: 2773

    Czas od 9 do 11 czerwca 2016 r. obejmuje wspaniałe dni, jakie klasy 2a i 2g spędziły na wycieczce szkolnej. A co widzieliśmy i co przeżyliśmy długo pozostanie w naszej pamięci. Ale po kolei.
        Dzień 1
    Z samego rana, trochę zaspani, ale i szczęśliwi zajmowaliśmy swoje miejsca w autokarze, którego kierowcą był bardzo sympatyczny pan Krzysiek, a przewodnikiem pan Janek, który kiedy tylko autobus ruszył, już opowiadał nam co, gdzie i kiedy nas dziś czeka.
    Punktem pierwszym na naszej mapie podróży było miasto i twierdza Kłodzko. Po krótkim spacerze po mieście, wysłuchaniu ciekawych informacji o najciekawszych zabytkach i ich obejrzeniu, udaliśmy się do twierdzy górującej nad miastem. Tam przeszliśmy trasę turystyczną podziemnymi chodnikami minerskimi. Najwięcej śmiechu wzbudziło przejście chodnikiem „krasnal”, którego wysokość to niewiele ponad 60 cm.
    Z Kłodzka wyruszyliśmy do Pragi, robiąc sobie tylko krótki postój w Kudowie Zdrój. Czasu wystarczyło na spacer po uzdrowisku i kupno pamiątek.
    Wieczorem witaliśmy Pragę, a ona nas. Przyjazd do hotelu, myciu, papu i … spać ;-).
        Dzień 2
    Praga. Jakże to miasto jest piękne. Cały dzień spędziliśmy na podziwianiu zabytków architektury i nie tylko. Hradczany, katedra św. Wita, Wacława i Wojciecha, Most Karola, Wieża Mostowa, Rejs statkiem po Wełtawie, Rynek Starego Miasta, Mała Strana,  Nowe Miasto, zegar astronomiczny, Ratusz Żydowski, Ogrody Wallensteina oraz wiele innych miejsc jak np. ściana Johna Lennona. Wspomnę tylko, że atrakcji było tyle, że peleton wycieczki zaczynał się już pod koniec rwać, a ilość wchłoniętych informacji wymagała skonsultowania się z lekarzem lub farmaceutą. Aha, pogoda dopisała.
        Dzień 3
    Wyjazd z Pragi w kierunku kolejnej atrakcji Czech jaką jest skalne miasto w Adrspach. Spacer między skałami, wspinanie się po schodach, no i przede wszystkim podziwianie osobliwych form skalnych to największa atrakcja tego miejsca. Wszystko kiedyś się kończy, więc nasza wycieczka również dobiegła końca. Z Adrspach wróciliśmy do Częstochowy ciałem, ale myślami jeszcze długo będziemy w Pradze.