Szukaj
O szkole ...
Uczniowie
Rada rodziców
Dzwonki
Lekcja
Nr | Od | Do |
0 | 740 | 825 |
1 | 830 | 915 |
2 | 925 | 1010 |
3 | 1020 | 1105 |
4 | 1125 | 1210 |
5 | 1220 | 1305 |
6 | 1315 | 1400 |
7 | 1410 | 1455 |
8 | 1500 | 1545 |
9 | 1550 | 1635 |
10 | 1640 | 1725 |
Wiadomości
Galeria z wycieczki do Londynu
- Szczegóły
- Mariusz Dobosz
- Odsłony: 3896
Dnia 11.09.2014r. odbyła się pięciodniowa wycieczka do Londynu, w której wzięli udział uczniowie z klas drugich o profilach różnych wraz z barwnym duetem pedagogicznym w postaci prof. Jolanty Kuźnickiej oraz prof. Mariusza Dobosza. Taki zestaw ludzki nie zwiastował nic innego jak tylko wyjazd pełen zaskakujących kolei losu oraz nóg obolałych od nieustającej wspinaczki po mniej lub bardziej krętych, ale równie pięknych londyńskich ulicach i uliczkach prowadzących do celów naszych wojaży.
Pierwszy dzień wyjazdu upłynął w podróży skoncentrowanej na przyjazdach, dojazdach, odjazdach, wzlotach, upadkach i nielicznych wpadkach. Skoro świt wszyscy spotkaliśmy się na Rynku Wieluńskim , gdzie czekał już na nas uroczy busik, który zawiózł całą wycieczkę na lotnisko w Pyrzowicach, z którego mogliśmy już drogą powietrzną udać się do jednej z najpiękniejszych europejskich stolic – Londynu, rzecz jasna. Po szczęśliwym lądowaniu na lotnisku Londyn-Stansted czekała nas dość długa i wyczerpująca droga do hotelu. Musieliśmy zmierzyć się z niezliczoną liczbą schodów w londyńskim metrze, biegiem z obciążeniem (w postaci naszych bagaży) oraz zmęczeniem podróżą. Ale jak mówi stara polska mądrość ludowa – nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Bowiem, tuż po dotarciu do celu – dzielnicy Barking, gdzie mieścił się nas hotel - wszyscy udaliśmy się na sowity posiłek, który zaspokoił coraz bardziej uciążliwe krzyki naszych żołądków. Następnie wszyscy zajęli się adaptacją w nowym miejscu i chwilowym odpoczynkiem, by wieczorem móc rozpocząć eksplorowanie londyńskich zabytków. Naszymi pierwszymi ‘’ofiarami” padły: Tower of London (budowla obronna i pałacowa monarchów Anglii wzniesiona w 1078r. dla Wilhelma Zdobywcy) oraz usytuowany nieopodal Tower Bridge (najsławniejszy londyński most z 1894 roku) , gdzie cała grupa zrobiła niezliczoną ilość tzw. zdjęć turystycznych i mniej lub bardziej wymyślnych selfie. Następnie odbyliśmy już mniej formalny spacer okolicznymi uliczkami, które doprowadziły nas do stacji metra prowadzącej z powrotem do hotelu, aby zregenerować swoje siły czy mówiąc bardziej obrazowo- bezwiednie paść na łóżka i zasnąć kamiennym snem.
Następnego ranka wszyscy wypoczęci, rześcy, świeży, pachnący i głodni przygód, tuż po śniadaniu wyruszyliśmy metrem w nieznane. Pierwszym zabytkiem na naszej liście był znajdujący się na skrzyżowaniu Monument Street i Fish Street Hill - Monument (najwyższa wolnostojąca kamienna kolumna na świecie upamiętniająca Wielki pożar Londynu z roku 1666). Następnie udaliśmy się szybkim marszem pod Katedrę św. Pawła – jednego z najbardziej znanych kościołów anglikańskich w Wielkiej Brytanii oraz sztandarowej pozycji na każdym planie wycieczki po Londynie. Naszym kolejnym celem podróży było The National Gallery – galeria sztuki znajdująca się w północnej części Trafalgar Square, gdzie mogliśmy obejrzeć dzieła m.in.: Rafaela Santi, El Greco, Diego Velazqueza, Jana Vermeera, Petera Bruegla, Van Dycka, Van Eycka, Claude’a Moneta, Edouarda Maneta, Vincenta van Goha, Leonarda da Vinci czy Caravaggia. Niestety, popędzani szaleńczym tempem grafiku, poświęciliśmy geniuszom malarstwa zamieszkałym we wcześniej wspomnianym NG niewystarczającą ilość czasu, co niewątpliwe wpłynęło na jakość naszego zwiedzania, a co za tym idzie odbierania owych dzieł. Jednak, uważam że każde z nas liczy na niejeden powrót do Londynu, umożliwiający bardziej drobiazgowe i dokładne poznanie wszystkich eksponatów tam pominiętych, miniętych czy nawet tych zaledwie muśniętych wzrokiem. Po ‘’chwili dla sztuki” nastąpiła ‘’chwila dla tradycji”, która zawiodła nas przed rezydencję Królowej Wielkiej Brytanii - Elżbiety II – Buckingham Palace, skąd bez chwili wytchnienia ruszyliśmy przez St. Jame’s Park w kierunku Westminster Abbey (miejsca koronacji królów Anglii oraz ich pochówku). Następnie przeszliśmy pod Houses of Parliament z jedną najbardziej znanych atrakcji turystycznych Londynu – wieżą zegarową (tzw. Big Benem), gdzie nieomal zostaliśmy stratowani przez zwierzęcy tłum turystów walczących o jak najlepsze pamiątkowe ujęcie, którym później będą mogli pochwalić się przed znajomymi. Na szczęście udało nam się umknąć do podziemi metra, skąd udaliśmy się już prosto na Oxford Street w celach wiadomych każdemu turyście głodnemu okazji. Po ‘’owocnych łowach” zmęczeni, głodni i obolali udaliśmy się na obiad, a następnie do hotelu, gdzie oddaliśmy się możliwie najmniej męczącym czynnościom.
Następny dzień naszego wyjazdu rozpoczęliśmy rejsem Tamizą do Greenwich, następnie udaliśmy się do British Museum – jednego z największych na świecie muzeów historii starożytnej. Po zwiedzaniu wróciliśmy do dzielnicy Barking, gdzie zjedliśmy wspólnie obiad i mieliśmy szansę na dokładniejsze poznanie otaczającej jej okolicy. Zanim się obejrzeliśmy już zastał nas wieczór, wróciliśmy do hotelu i zasnęliśmy w oczekiwaniu na kolejny dzień.
Czwarty dzień rozpoczął się od drogi metrem na Exhibition Road , przy której znajdują się trzy wielkie muzea – Natural History Muzeum, Science Museum oraz Victoria and Albert Museum, dwa pierwsze z nich figurowały na naszym planie zwiedzania, więc czym prędzej po wyjściu z metra udaliśmy się w podróż w świat przyrody i nauki. W następnej kolejności było sławne na cały świat Muzeum Figur Woskowym Madame Tussaud, do którego udała się część grupy. Pozostali jednogłośnie zadecydowali o ponownym odwiedzeniu Oxford Street, z tą różnicą, że tym razem po drodze odwiedziliśmy Piccadilly Circus. Po dwóch godzinach spotkaliśmy się pod budynkiem Madame Tussaud, aby wspólnie zjeść obiad. Następnie (wyjątkowo wcześniej niż w poprzednich dniach) udaliśmy się do hotelu i rozpoczęliśmy żmudny proces pakowania i doprowadzania pokojów hotelowych do stanu używalności. Tak minął ostatni wieczór w Londynie.
Ostatniego dnia, z samego rana wszyscy udali się na codzienne śniadanie, a o godzinie 11:30 zebraliśmy się pod hotelem i wyruszyliśmy w ostatnią już podczas tego wyjazdu podróż londyńskim metrem, które dowiozło nas wprost na przystanek, z którego udaliśmy się busem na znane już nam lotnisko Londyn-Stansted. Przejeżdżaliśmy przez niezliczone ilości urokliwych londyńskich uliczek i im więcej pięknych wiktoriańskich kamienic mijaliśmy, tym trudniej było nam rozstać się z tym wyjątkowym miastem, które podczas tych czterech dni ledwo zdołaliśmy poznać, a mimo wszystko wszyscy zdążyliśmy się nim zauroczyć.
Gdy dotarliśmy na lotnisko czas mijał znacznie wolniej i choć każdy wolałby już lecieć albo wrócić to staliśmy w zawieszeniu – między pobytem a powrotem. Z minuty na minutę lotnisko stawało się coraz bardziej tłoczne, a ludzi ciągle przybywało. Stosunkowo późno otwarto bramki, przez co przy takim tłumie i związanych z nim kolejkach istniało prawdopodobieństwo spóźnienia się na samolot. Wszyscy nerwowo patrzyliśmy na zegarki, ale na tłum nie było rady. Wreszcie. Udało się, staliśmy na początku – przyszła nasza kolej, jednak do odlotu samolotu zostało 10 minut. Zaczął się szaleńczy bieg po terminalu. Nasza 15 – osobowa grupa przedzierała się ze zwinnością słonia w składzie porcelany przez stoiska z alkoholem, perfumami czy produktami spożywczymi czyniąc nie lada popłoch. Wszyscy zziajani, już zmęczeni, pod presją dobiegliśmy wreszcie do samolotu i na styk – jako ostatnim wchodzącym pasażerom udało nam się zająć miejsca. Samolot wystartował, a dwie godziny później byliśmy już w Polsce i choć naszym jedynym marzeniem było wtedy własne łóżko i błogi sen to myślę, że każdy chętnie cofnąłby się o tych pięciu dni i przeżył wszystko jeszcze raz.
Hala liceum w remoncie
- Szczegóły
- Michał Kowacz
- Odsłony: 3249
Na poniższej grafice znajduje się projekt hali sportowej naszego liceum po zakończeniu remontu oraz aktualny stan prac we wnętrzu budynku
Atomowy Autobus
- Szczegóły
- Dorota Lechowicz-Staszkiewicz
- Odsłony: 3340
Wczoraj gościł w naszej szkole „Atomowy Autobus – Mobilne Laboratorium”. Młodzież zapoznała się z doświadczeniami dotyczącymi promieniotwórczości, ochrony radiologicznej, energetyki jądrowej oraz sposobami produkcji energii elektrycznej. Odbyło się także seminarium na temat pokojowego wykorzystania energii jądrowej, które przybliżyło uczniom zasady bezpiecznego funkcjonowania elektrowni atomowej.
Prowadzący wzbogacili pokazy profesjonalną i ciekawą narracją. Uczniowie z zainteresowaniem oglądali pokazy i doświadczenia, zasypując prowadzących różnorodnymi, czasem trudnymi pytaniami.
Mobilne laboratorium z doświadczeniami i trójwymiarową animacją stało się ciekawą – i różną od codziennych – lekcją fizyki.
Narodowe Czytanie w Parku Staszica
- Szczegóły
- Odsłony: 3573
W sobotę 6 września 2014 r. odbyło się Narodowe Czytanie "Trylogii" Henryka Sienkiewicza. Częstochowska odsłona imprezy miała miejsce w Parku im. Stanisława Staszica.
Uczniowie klas : II b, III e i III a zaprezentowali krótki program artystyczny, a następnie rozdawali zgromadzonej publiczności egzemplarze "Trylogii", ufundowane przez Radę Rodziców IV L.O.
Około godziny 15:00 Pani Dyrektor Jadwiga Sipa odczytała obszerne fragmenty "Pana Wołodyjowskiego". Warto zaznaczyć, że autorką plakatu, propagującego imprezę była absolwentka naszej szkoły - Anna Stępień.
Czy czujesz historię pachnącą prochem?
- Szczegóły
- Dyrekcja i grono pedagogiczne
- Odsłony: 3842
8 września mieliśmy okazję wziąć udział w niezwykłym wydarzeniu. Naszą szkołę odwiedził absolwent IV LO Muniek Staszczyk wraz z Jankiem Knorowskim i Jackiem "Koniem" Śliwczyńskim, czyli członkami pierwszego składu zespołu T-Love. Artyści pojawili się, aby razem z uczniami i gronem pedagogicznym uczestniczyć w uroczystości odsłonięcia armaty ufundowanej przez ubiegłorocznych absolwentów IV LO.
Charakterystyczna armata w latach 60, 70 i 80 ozdabiała korytarz naszej szkoły, będąc jej symbolem. Została nawet wspomniana w słynnej piosence zespołu T-Love „Liceum”. Niestety w latach 90 historyczna broń zniknęła w tajemniczy sposób i obecni uczniowie nie mieli pojęcia o jej istnieniu. Dzięki pomysłodawcom całej akcji znów w Sienkiewiczu można poczuć historię pachnącą prochem. Uroczystego odsłonięcia dokonał Muniek Staszczyk, a spotkanie uświetnił koncert. Wysłuchaliśmy utworów, które powstały w początkowych latach działalności zespołu. Wszyscy poczuli słynną sienkiewiczowską atmosferę połączoną ze świetną zabawą. W dodatku, każdy mógł liczyć na pamiątkowe zdjęcie z wokalistą. Jesteśmy przekonani, że to wydarzenie na długo pozostanie w naszej pamięci.
Zebrania z rodzicami
- Szczegóły
- Szymon Życiński
- Odsłony: 3678
Wszystkich rodziców naszych uczniów zapraszamy na pierwsze w tym roku zebrania zgodnie z harmonogramem:
- Klasy I - 9 września godzina 16:30
- Klasy II - 9 września godzina 17:15
- Klasy III - 10 września godzina 16:30
Zebrania ww. terminach odbędą się w Sali Teatralnej (wejście pod filarami), prowadzić je będzie p. dyrektor Jadwiga Sipa. Po zakończeniu spotkania rodzice udadzą się do wyznaczonych sal na spotkanie z wychowawcami.
Uroczystość rozpoczęcia nowego roku szkolnego
- Szczegóły
- Odsłony: 3202
Uroczystość
rozpoczęcia nowego Roku Szkolnego odbędzie się 1 września o godzinie 9:00
w sali gimnastycznej.
O godzinie 8:15 odbędzie się msza święta w intencji nowego roku nauki
w Kościele Rektorackim.
Powrót do szkoły
- Szczegóły
- Absolwenci (z klasy B)
- Odsłony: 4058
„Sienkiewicz” to szkoła, która pozostaje w człowieku na zawsze. Poniższe zdjęcia dzieli ok. 30 lat. Są na nich uczniowie klasy o profilu ogólnokształcącym (B), którzy maturę zdawali w 1987 roku, a 28 czerwca 2014 r. spotkali się na terenie szkoły, żeby powspominać stare, dobre czasy.
Dyrektorem szkoły był wówczas Marian Jaszewski, a wychowawstwo objęła Bożenka Kołakowska (obecnie Glińska). Dawni uczniowie to dziś poważni prawnicy, artyści, wykładowcy akademiccy, nauczyciele, dziennikarze i przedstawiciele kilku innych zawodów, głównie humanistycznych. Do czasów szkolnych jednak wracają chętnie i są to jedne z najpiękniejszych wspomnień, choć lata te nie były najłatwiejsze. Za noszenie w klapie niewłaściwego znaczka można było oberwać od milicji, a i nie każdy mógł sobie pozwolić na szynkę w kanapce na drugie śniadanie (wędliny kupowano na kartki). Być może dlatego uczniowie doceniali to, że w szkole panowała atmosfera odmienna od tej za oknami, a nauczyciele starali się uczyć nie tyle twardych formułek, ile samodzielnego myślenia i wyrażania poglądów w swobodnej dyskusji.
Uczniowie klasy ze zdjęcia to głównie humaniści, dlatego włączali się w działalność różnych kół zainteresowań, tworzyli szkolny kabaret „Niewinne stokrotki”, zespół rockowy „Aksjomat” (pod kierunkiem niezapomnianego Jerzego Królicy), prowadzili działalność charytatywną (prelekcje dla przedszkolaków w ramach koła PCK) a przede wszystkim chłonęli kulturę. I to różnych nurtów. Stąd obok koncertów rockowych wycieczki do opery we Wrocławiu i dyskusje o malarstwie z Rafałem Stępniakiem. Literacką stronę edukacji wspaniale rozwinęła pani Gawron, której wcale nie dziwiło, że wypracowania uczniów liczyły po 12 stron formatu A4, a nawet zdarzało się, że były pisane klasycznym 13-zgłoskowcem! Do dziś uczniowie wielkim szacunkiem darzą dawnych profesorów, dzięki którym maturę zdali w 100 % i byli dobrze przygotowani do dalszego kształcenia.
Spotkanie klasowe stało się oczywiście okazją do wspomnień, bo uczniowie Sienkiewicza wykazywali się niemałą kreatywnością i fantazją. Byli bowiem świadomi przynależności do pewnego ekskluzywnego klubu. Dlatego z dumą nosili czerwone tarcze z nazwą szkoły i godzili się na obowiązkowe mundurki (co nie oznacza, że pod marynarki chłopcy nie zakładali jaskrawych swetrów do kolan, a stroje dziewcząt nie posiadały prowokujących rozcięć i dekoltów). Uczniowie traktowali swoją szkołę jak drugi dom, co potwierdza samodzielny remont pracowni i ozdobienie jej – nie bez autoironii – gipsowym odciskiem dwóch lewych rąk (który dopiero niedawno zniknął ze ściany sali nr 12).
O tym, jak zgranym gronem byli uczniowie świadczy to, że w czasie spotkania wystarczyła minuta, by wszyscy poczuli się jak niegdyś. Każdy bez trudu odnalazł swoją ławkę w klasie i przywołał jakąś psotę ze szkolnego życia. Bo do aniołków uczniowie zdecydowanie nie należeli! Tym bardziej są dziś wdzięczni za cierpliwość profesorów, za tolerancję dla niefrasobliwej młodości. Dlatego kochają tę szkołę!
Złota szkoła
Kontakt
Adres:
Al. Najświętszej Maryi
Panny 56
42-217 Częstochowa
tel: 34 324-16-14, 34 324-55-48
email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.